niedziela, 31 maja 2009

Minął maj.

Ostatnio trochę się obijałam z uzupełnianiem wpisów. Maj się już skończył więc szybkie streszczenie wydarzeń. Chciałam napisać, że właściwie nic ciekawego się nie działo, ale z drugiej strony tyle się działo, że nie było czasu uzupełnić bloga. Nie było żadnych wycieczek poza Tajpej. Za to było dużo imprez, spotkań itp.
Nawet trochę nauki, bo semestr się kończy, więc jakieś prezentacje czy projekty musieliśmy zrobić. No i oczywiście chińskiego się trzeba uczyć :) Poniżej kilka zdjęć.



Babe18, wypad z Joyce i Vicenta.


Polska ekipa w Roxy99.

Latino party w Hips. Jak latino to musi być tequila :)

To wszystko dla mnie???

Sushi express. Pewnego dnia wybraliśmy się na obiad do japońskiej knajpy. Sushi smakowało znacznie lepiej niż to, które jadłam kiedyś w Polsce.
Przyszli eksperci salsy...póki co uczymy się :)

Kolacja z naszymi opiekunami. Tym razem zabrali nas do restauracji, gdzie poza jedzeniem są gry planszowe i po kolacji można sobie zagrać.

Moje ostatnie chińskie wypociny...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz