piątek, 27 lutego 2009

Tajwański Super Idol

Pewnego dnia w zeszłym tygodniu Angela, Australijka tajwańskiego pochodzenia, zaproponowała ciekawy sposób na spędzenie soboty.


Znajomy jej znajomego występuje w eliminacjach do tutejszego "Idola" i akurat tego dnia miało być nagranie z jego udziałem. Okazało się, że wstęp na widownię jest otwarty dla każdego i darmowy, więc postanowiliśmy się wybrać. Angela i Jerome byli przygotowani profesjonalnie. Przynieśli transparenty z napisami "BENJI", bo tak miał na imię "nasz" idol. Tak wogóle to jest to Amerykanin, który chce zrobić karierę rockową w Tajwanie. Był jedynym nieskośnookim spośród występujących. Zaś nasz czwórka wraz z 2 Szwajcarami to jedyni nieskośnoocy na widowni.


Ta przygoda zajęła nam cały dzień. Zanim zaczęło się nagranie musieli nas pousadzać wg tego kto komu kibicuje. Później w trakcie występu danego kandydata kamera była kierowana na jego "fanów". My zostaliśmy uznani za fanów Benjamina, którego pierwszy raz w życiu widzieliśmy.


Całe nagranie trwało około 4 godzin i przez cały ten czas musieliśmy siedzieć na twardych siedzeniach i nie wolno było wychodzić. Generalnie było bardzo zabawnie, zwłaszcza gdy prowadzący coś do nas mówił, a kamera zmierzała w naszym kierunku. Oczywiście wszystko prowadzone było po chińsku, więc nic nie rozumieliśmy. Jedynie czasami Angela i inna Tajwanka nam tłumaczyła o co chodzi.


Ogólnie nieźle się bawiliśmy, a za tydzień być może zobaczymy się w telewizji :)

Scena, na żywo wygląda dość prymitywnie, ale w telewizji całkiem nieźle.

W oczekiwaniu na nagranie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz