czwartek, 12 marca 2009

Brass Monkey



Odkryliśmy Brass Monkey...

Miejsce, gdzie w każdy wtorek między 21 i 22 gromadzą się Europejczycy, Amerykanie i wszyscy posiadacze enzymu zwanego aldehydem dehydrogenazy, odpowiedzialnego za metabolizm alkoholu :-)
Większość Azjatów cierpi na brak tegoż enzymu i z tego powodu bardzo szybko się oni upijają. Dlatego też nie przybywają we wtorki do Brass Monkey...
Cała zabawa polega na tym, że piwo wtedy kosztuje 1NT$ :-)
Biorąc pod uwagę ceny alkoholu na Tajwanie, można powiedzieć, że w tym przypadku rozdają go za darmo.

Pewnego dnia Adam natknął się przypadkiem na wspomniane miejsce, podzielił się z nami odkryciem i prosto po zajęciach z chińskiego ruszyliśmy na podbój "mosiężnej małpy".

Skutki takiego starcia mogłyby być bardzo bolesne (i objawiać się conajmniej bólem głowy dnia następnego) lecz przezorni właściciele przewidzieli takie zagrożenie i w trosce o zdrowie gości ograniczyli możliwość zakupu złocistego napoju. Jedna osoba może jednorazowo zakupić 1 butelkę. Oczywiście najbardziej wprawieni zawodnicy są w stanie wypić kilkanaście butelek, w ciągu godziny, ale przecież to nie o to chodzi, raczej o zabawę...


Rachunek, jaki otrzymaliśmy...


13 piw za 13 NT$ (gwoli ścisłości 1NT$=10groszy)



2 komentarze:

  1. Ten Brass Monkey jakis tanii.
    Bede musial wpacs tam na piwo;-)

    Pozdrowienia z Bangkoku

    OdpowiedzUsuń
  2. no to nieźle...czyli że warto tam wpaść na piwko:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń